I mam nieodparte wrażenie, jakby od ostatniego wpisu cały czas towarzyszyło nam upalne lato, a nie wiosna. Z tego wszystkiego przegapiłam bez - nie miałam w tym roku ani jednej gałązki w domu:(
i jak tak dalej pójdzie przegapię piwonie...
Nie narzekam jednak, bo takiej pięknej pogody nie pamiętam od lat, cieszę się więc każdą słoneczną chwilą, a niebieskościami przywołuję w myślach lato:-)
Zapraszam zatem na kawę i herbatniczki w letnich odcieniach nieba:-)
Pozdrawiam piątkowo
Katarzyna