No i przyszła. Trochę spóźniona, ale od razu z toną śniegu i siarczystym mrozem. Prawdziwa zima...
A ja próbuję ją ocieplić jak tylko mogę. Światełka, ciepłe pledy, gorąca kawka lub czekolada.
Jestem ogromnym zmarzluchem i zimę lubię tak naprawdę podziwiać przez okno, z ciepłych czterech kątów. Dlatego ostatnio moim łupem na wyprzedażach padł kolejny, tym razem grafitowy mega ciepły dziergany pled i śmieszna czapa z pomponem.
Fajny szary koc zupełnie nieplanowany i przypadkowo wypatrzony przeze mnie w Oysho na 60% promocji. Jest super, jestem z niego bardzo zadowolona. Na górze jest dziergany a od dołu podszyty polarkiem. Śliczny!
Wczoraj dotarła też do mnie klateczka wygrana u Joasi w candy. Jest piękna, bardzo Ci dziękuję!!
Pozdrawiam Was ciepło
Katarzyna