Ja dzisiaj totalnie nietypowo.
Po pierwsze: jeszcze całkiem niedawno zarzekałam się, że nie znoszę jak sklepy zapełniają się ozdobami bożonarodzeniowymi już od października. A w tym roku co? Już zdążyłam się skusić na świąteczne ceramiczne gwiazdki.
Pod drugie: rzadko na blogu pokazuję moje ubraniowe łupy, ale tym razem pochwalę się mega grubaśnym pastelowym sweterkiem, który dla takiego zmarzlucha jak ja to strzał w dziesiątkę.
I wreszcie po trzecie... a niech tam, już dzisiaj pokażę wianki z Latte House'owej pracowni, które tworzyły się w ostatnim czasie. Wiem, wiem, to bardzo wcześnie, ale ostatnio czas mi ucieka dosłownie przez palce i mam wrażenie, że do świąt wcale nie jest tak daleko.
A może komuś wpadnie jakiś w oko i bez pośpiechu zrobi świąteczne zakupy już teraz? Zapraszam. Wianki dostępne już w sklepiku: TUTAJ (klik).
Na zdjęciach widać też cuda od Kamili, które wygrałam w jej candy: zaparzaczyk do herbaty w kształcie czajniczka i zapałki w gwiazdki od Green Gate. Same śliczności:-) Bardzo dziękuję!!
I równocześnie zapraszam na piękny blog Kamili.
Mam nadzieję, że nie dostanę od Was reprymendy za taki już trochę zimowy post? Niestety w tym roku wszystko mi się jakby poprzestawiało i zimą na blogu powiewa już prawie od początku jesieni. A może to znak, ze w tym roku jakoś wyjątkowo mi już tęskno do Świąt, które uwielbiam?
Pozdrawiam
Katarzyna
Moje ceramiczne gwiazdki
Sweterek i świetny wynalazek jakim są klipsy do butów:-) Idealnie wpasowały się do swetra.
Śliczności od Kamy
I wianki z pracowni Latte House. Do wyboru do koloru!
Wianki z postarzanej wikliny:
Wianek w skandynawskim stylu z gałązek z gwiazdkami:
Wianki na podkładach z gałązek brzozy: