Niedawno odwiedziłam w Krakowie mały marokański targ, który rozłożył się nieopodal jednej z głównych galerii handlowych. Żałowałam strasznie, że nie wiedziałam o nim wcześniej i przyszłam niemal na sama końcówkę, dlatego wybór towarów był już niewielki.
Od zawsze bardzo mi się podobały czarno-białe marokańskie miseczki Tine K Home, pewnie kiedyś się na nie skuszę, jednak teraz... cieszę się tym, co udało mi się upolować, a co do złudzenia przypomina te wymarzone.
Czarny, ręcznie malowany wzór na beżowej ceramice. Urocze. Większa idealna na owoce, a dwie malutkie na przechowywanie biżuterii, czy małe ciasteczko.
Oto i one:
Lnianą torbę i podkładki wygrałam w candy u Karoliny - szWaczki. Są super na lato. A torba dodatkowo idealnie wpisała się kolorkiem w dzisiejszy post:-) Dziękuję!!
Pozdrawiam niedzielnie
Katarzyna