Jestem już z powrotem w domku:-)
Jak to mówią wszędzie dobrze, ale najlepiej oczywiście w domu. I to prawda, nawet po kilku dniach nieobecności człowiek wraca do bliskich jak na skrzydłach. I czuje się jakby ich nie widział caaaałe wieki.
Kiedy wyjeżdżam bardzo lubię przywieźć sobie coś na pamiątkę, coś co będzie mi się kojarzyło z miejscem w którym byłam.
Dlatego dzisiaj post o moich małych "drobiazgach z podróży", które towarzyszą mi dzisiaj od rana.
Pastelowe kubeczki i podkładka, które już na sam widok wywołują uśmiech na twarzy :-)
Pozdrawiam poniedziałkowo
Katarzyna