W ostatnim czasie u nas wszystko inaczej, na opak - rozpoczęły się ciepłe dni - a nas nie opuszczały infekcje przez dobre kilka tygodni, teraz coraz częściej deszczowo za oknem - a my powoli wychodzimy na prostą.
Nie pamiętam takiego dziwnego lata, gdzie podstawą weekendu jest koc i ciepła herbata:-)
Notabene w nowej latte-filiżance, którą przy okazji moich zakupów w jej sklepiku sprezentowała mi Agnieszka ze Sweet Village. Strasznie miłe są takie bezinteresowne gesty, fakt, że ktoś pomyślał, żeby sprawić Ci miłą niespodziankę. Dziękuję Aguś :-)
I tak sobie odpoczywamy niedzielnie-niespiesznie...
Pozdrawiam ciepło
Katarzyna