Otóż - mam ostatnio już dosyć zimna, sypiącego w kwietniu śniegu (sic!), chłodnej Wielkanocy i przymarzających na drzewach pączków. Wyciągnęłam z powrotem zimową kurtkę, czapkę i rękawiczki...
Dlatego zapraszam Was dzisiaj na moje złotka, które zagościły u mnie w salonie. Taki trochę letni look z koralowcem i złotym konikiem polnym. Może przywołam wreszcie ciepłe dni?
Coraz więcej u mnie złota, aż sama się sobie dziwię, bo kilka lat temu na złoto w dodatkach nawet nie zwracałam uwagi. Królowało u mnie tylko srebro. A teraz proszę:-)
Pozdrawiam sobotnio
Katarzyna