niedziela, 30 czerwca 2013

Skrawki lata i garść emalii

Dzisiaj troszkę moich emaliowych nowości.
Do kolekcji dołączyły dwa olkuskie pojemniki na kawę i herbatę w ślicznych błękitno-miętuskowych kolorach i wymarzona różowa waga w skandynawskim stylu. Ma ona tak słodki cukierkowy kolor, że na jej widok nie sposób się nie uśmiechnąć. Jeszcze nie zdążyłam jej wypróbować, ale cieszy oczy samym wyglądem.
 
Dołączam też kilka fotek z jedynego chyba słonecznego dnia w ostatnim tygodniu w Krakowie, tak dla poprawy humoru i w dalszym oczekiwaniu na prawdziwe lato.
 
A na koniec zapraszam do obserwowania mojego bloga przez Bloglovin (banerek z prawej strony), mam nadzieję, że od jutra nie pogubimy się w tym blogowym świecie?
 
Katarzyna
 


 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

piątek, 21 czerwca 2013

Letnie opowieści...

No i mamy lato, wprawdzie upalne jak co najmniej w Grecji, ale jest i jest mi z tym dobrze:-)
 
Ze słonkiem co rano, z truskawami za parę już złotych, z arbuzem. I z lodami-najlepsze te najmniej zdrowe-z dużą ilością polewy czekoladowej-mniam! Chyba się od nich uzależniłam.
A dodatkowo-lekkie letnie śniadanka z twarożkiem i rzodkiewką, kiedy nasz synek jeszcze śpi, a na zewnątrz już pełno słońca.
 
Swetry i parasol schowałam do szafy, mam nadzieję, że na dłużej niż na kilka dni, choć z tym ostatnio nic nie wiadomo:-)
 
Pozdrawiam słonecznie i weekendowo, szczególnie moich Nowych Obserwatorów!!
 
Katarzyna







 

 
 






środa, 12 czerwca 2013

Potrzeba bieli

Czasem mam ochotę na biel.
Pastele odchodzą w kąt, a ja delektuję się białymi dodatkami. Na ich tle wszystko wydaje się wyraźniejsze, ostrzejsze, a biel sama w sobie uspokaja i daje poczucie wytchnienia. Dzisiaj ta biel u mnie to kontrast do szarości za oknem, to małe westchnienie do lata...
A w roli głównej róże - miały tak nietypowy biało-zielonkawy kolor, że nie mogłam się im oprzeć:-)
 
Słońca-Wam i sobie życzę!
 
Katarzyna
 



 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

piątek, 7 czerwca 2013

Cafe de la rue

Dzisiaj u mnie popołudniowa kawka jak w paryskim bistro. Pyszna, z kleksem bitej śmietanki i biszkopcikami-cóż można chcieć więcej w piątkowe popołudnie...
A wszystko to dzięki tacy kupionej w sklepiku Magdy "Nasz Piękny Dom". Kremowej, z czarnym napisem i mocno przecieranej w stylu shabby chic.
Idealna nie tylko na leniwe popołudnie, ale i jako "pomocnik" kuchenny na talerze i filiżanki (pomimo faktu, ze jest w rozmiarze "M" to i tak jest spora i niemało zmieści). Spodobała mi się od pierwszego wejrzenia:-)
 
 
 


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 



 
A na koniec pochwalę się wygranym Candy u Marty z Dziupli sowy.
Już od samego patrzenia marzą mi się wakacje:-) Dziękuję raz jeszcze Marto!!
 

 

 
Miłego weekendu!
Katarzyna