niedziela, 17 stycznia 2016

Zimowo

Nie przepadam za styczniem. A w tym roku jest on taki jakiś wyjątkowo nijaki i smutny. Po świątecznym, błyszczącym i radosnym grudniu już prawie ani śladu (z jednym wyjątkiem - nasza choinka nadal dumnie stoi i trzyma się jak żadna dotąd, aż żal się będzie z nią żegnać).
 
Na zewnątrz szaro-buro, śniegu jak na lekarstwo, w przedpokoju cały czas piętrzą się stosy czapek, szalików, kurtek i mokrych butów...
 
Ech, marzy mi się już wiosna...
 
A póki co - ciepła herbatka, futrzaki na krzesłach i lampiony na ocieplenie szarych dni.
 
Mój biały domek od Walther&Co wędruje ostatnio po całym mieszkaniu. Jest uroczy:-)
 
Pozdrawiam zimowo

Katarzyna