A w domu ciepło i przytulnie. Po ozdobach świątecznych zostało już tylko wspomnienie.
I jakby dosłownie na zawołanie zaczęłam myśleć o wiosennych akcentach. Stąd te małe różowe kwiatuszki. Uroczo wpisują się w ten zimowy przytulny klimat.
Pozdrawiam zimowo
Katarzyna
Ależ piękne! Wnoszą radość, delikatność i namiastkę wiosny.... Pozdrawiam Pola :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:-)
UsuńI pozdrawiam
A mi w tym roku jakoś niespieszno do wiosny. Może to wynik aury panującej na dworze , a moze oswoiłam się w tym roku a Panią Zimą ...W każdym razie świąteczne ozdoby już pozdejmowałam i ja, ale kilka zimowych akcentów jeszcze zostawiłam...A rogalikiem narobiłas mi smaka-jutro nie dam rady , ale w piatek robię i ja...
OdpowiedzUsuńA mi coraz bliżej już do wiosny...nie mogę się wprost doczekać:-)
UsuńPozdrowionka
Bardzo przytulna zima u Ciebie Kasiu :) Stworzyłaś piękny, subtelny i ciepły klimat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziękuję ślicznie Aniu!
UsuńPozdrawiam ciepło
Uroczy klimat masz w swoim domu. :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAle miło! Dziękuję!
UsuńPozdrawiam!!
Twoje posty zawsze emanują takim spokojem. Dziękuję :-). Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń:-) :-) Miód na serce takie słowa:-) To ja dziękuję!
UsuńUściski
U mnie cały styczeń jeszcze pod znakiem śnieżnej, białej zimy :D Dekoracje świąteczne pysznią się najlepsze, każdego dnia rozbłyskują światełka, ciesze się zimą :D Ale już z początkiem lutego, wszystkie zimowe dekoracje wędrują do pudeł i będą czekały cały długi rok w czeluściach szafy :D Tak, że od przyszłego tygodnia pojawią się pierwsze wiosenne akcenty :D
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze niezwykle przytulne i ciepłe klimaty <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję pięknie:-)
UsuńI ciepło pozdrawiam