niedziela, 1 października 2017

Przytulnie

Jesień to dla mnie synonim przytulności, puszystych poduch, ciepłej herbaty i kawy z pianką z nogami trzymanymi pod kocem. Chwili wytchnienia z gazetką, książką, dobrym filmem... 

W tym roku jesień nam dawkuje słoneczne dni, takie jak dzisiaj.

I może dlatego, gdy brzydko za oknem, a w domu oaza przytulności, to jakoś czasem nie żal tych kropel tańczących na parapecie:-)

Pozdrawiam niedzielnie

Katarzyna