czwartek, 24 marca 2016

Świątecznie

"Spring is in the air"... tak mi jakoś dzisiaj w duszy gra :-)
 
I nastrajam się już całkiem wiosennie i świątecznie. I chociaż wielkanocnych dekoracji w tym roku u nas niewiele, to czuję już mocno święta i myślami jestem przy babkach, mazurkach, koszyczku i tym wyjątkowym czasie.
 
A wiosenna filiżanka na zdjęciach to mój nowy nabytek - ujęła mnie kolorami. Niby zupełnie nie w moim stylu (połączenie złota z mocnymi kolorami) to podoba mi się bardzo. Kawka z niej smakuje jakoś tak wyjątkowo.
 
A na koniec - ponieważ zobaczymy się dopiero po świętach to chciałabym Wam z tego miejsca życzyć
 
 Zdrowych, Pogodnych, spędzonych z Najbliższymi Świąt!!
 
Pozdrawiam

Katarzyna
 

Mała łapka koniecznie chciała się znaleźć na zdjęciu:-)





 
 






 
 






 

sobota, 5 marca 2016

Mój ulubiony...

... kącik w domu. Gdzie jak mam czas to zaszywam się z książką, gazetką, kawą, a ostatnio też z herbatą z cytryną i imbirem, bo infekcje niestety nas nie opuszczają. A krakowski smog leczenia wcale nie ułatwia :(

Uwielbiam mój kraciasty fotel, który obłożony różnymi dodatkami, w zależności od mojego nastroju i pory roku, zawsze czeka na mnie cierpliwie.

A co u Was? Już przedświąteczna gorączka? Mnie o dziwo jakoś jeszcze nie dopadła.

Spokojnego weekendu

Katarzyna







 
 
 





 
 
 







sobota, 13 lutego 2016

Nic się nie dzieje

u mnie, nic a nic...
Dzień za dniem ucieka, dziwna zima nie odpuszcza (w jeden dzień +15, a w drugi deszcz, śnieżyca i +1 stopień, szaleństwo jakieś), obowiązki się piętrzą a sił i chęci do działania brak. Czy Was też ta pogoda tak przygnębia?

A w domu u mnie jak zwykle trochę bieli, pasteli i cała masa szarości.
Wiosny mi się już chce od dawna, i to bardzo!!

Pozdrawiam weekendowo

Katarzyna




























niedziela, 17 stycznia 2016

Zimowo

Nie przepadam za styczniem. A w tym roku jest on taki jakiś wyjątkowo nijaki i smutny. Po świątecznym, błyszczącym i radosnym grudniu już prawie ani śladu (z jednym wyjątkiem - nasza choinka nadal dumnie stoi i trzyma się jak żadna dotąd, aż żal się będzie z nią żegnać).
 
Na zewnątrz szaro-buro, śniegu jak na lekarstwo, w przedpokoju cały czas piętrzą się stosy czapek, szalików, kurtek i mokrych butów...
 
Ech, marzy mi się już wiosna...
 
A póki co - ciepła herbatka, futrzaki na krzesłach i lampiony na ocieplenie szarych dni.
 
Mój biały domek od Walther&Co wędruje ostatnio po całym mieszkaniu. Jest uroczy:-)
 
Pozdrawiam zimowo

Katarzyna