Jestem domatorką. W pełnym tego słowa znaczeniu. I choć od czasu do czasu lubię podróżować to wyjazd zawsze nieodłącznie łączy się u mnie ze stresem. W przyszłym tygodniu czeka mnie niemal tygodniowy wyjazd i będzie to pierwszy raz kiedy tak długo nie zobaczę się z moim Synkiem. Pewnie czas szybko przeleci, ale ja postanowiłam osłodzić sobie nieco planowany wyjazd... Nie mogłam się bowiem oprzeć tym miętowym kosmetyczkom. Mała rzecz a cieszy. Tak wogóle ostatnio coraz bardziej miętowo wokół mnie...
Pozdrawiam już trochę wiosennie
Katarzyna
A poszewka w kwiaty jest od Kasi z Baśniowego Domu. Jest śliczna. Idealnie zgrała się z moim czajniczkiem. Jedynym w niebieskościach:-) Dziękuję raz jeszcze Kasiu!!
Urocze. Tydzień bez Synka zleci na pewno bardzo szybko. Zobaczysz. Jak zwykle jestem zachwycona Twoimi zdjęciami. Piękne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:-) Też mam nadzieję, że te dni szybko przelecą!!
UsuńPozdrawiam cieplutko
Slicznie! I wiesz co? Ja też jestem domatorką, więc Cię w pełni rozumiem :-)
OdpowiedzUsuń:-) :-) Dziękuję!!
UsuńI ciepło pozdrawiam
Też jestem domatorką i ogólnie ciężko mi się rozstać z domem a o rodzinie już nawet nie mówię. Kiedy córka wyjeżdża na kilkudniową wycieczkę, ja już po dwóch dniach tęsknię jakbym jej wieki nie widziała. Kosmetyczna śliczna!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Dla mnie ten wyjazd to też wyzwanie...
UsuńPozdrawiam!!
pięknie sobie dosładzasz :-)))
OdpowiedzUsuńtydzień szybko zleci zobaczysz :)))
pozdrawiam
Oby oby:-)
UsuńPozdrowionka
Piękne fotki i piękne przedmioty na nich. Uwielbiam kolor miętowy.... również na paznokciach ;))
OdpowiedzUsuńDni bez synka na pewno upłyną szybko, choć wyobrażam sobie, że będziecie bardzo za sobą tęsknić... Ja też jestem domatorką....i to skrajną, więc rozumiem rozterki związane z wyjazdem ;))
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję ślicznie:-) Staram się na razie nie myśleć o wyjeździe, tak mi łatwiej...
UsuńPozdrawiam ciepło
Spróbuj podejść do tego z innej strony - tydzień możesz robić to, co by może i z synkiem nie wyszło. Najważniejsze to nastawienie, a czas przecież leci tak szybko... ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię miętę. Pojawia się jej coraz więcej u mnie w domu razem z turkusami, błękitami i innymi niebieskościami... Ostatnie dwa zdjęcia czadowe! Piękny ten czajniczek i ta poducha. Byłam też zapisana na Candy u Kasi, ale jak zwykle wygrane omijają mnie wielkim kołem... Szczęściara z Ciebie!
Widziałam Twoje miętowe dodatki, są piękne. I masz rację z tym nastawieniem, bo sytuacji i tak nie zmienię, dlatego warto nastawić się na wyjazd pozytywnie, bo czas przeleci szybciutko.
UsuńPozdrowionka!!
Też jestem domatorką ale i podróżowac lubię, chociaż nie za często a jeszcze nigdy dzieci nie zostawiłam na dłużej niż jeden dzień ale takie wyjazdy są zdrowe dla naszej psychiki, odpoczywamy od życia codziennego, nawet jeśli wyjazd jest służbowy, nie jest odpoczynkiem, to odpoczywa nasza psychika nastawiona na odbiór innych bodźców. Wracamy z radością do domu !!!! pozdrawiam cieplutko i podziwiam zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Radosny powrót pewnie zrekompensuje wszystko:-)
UsuńPozdrawiam ciepło
Śliczne, szczególnie miętowy dzbanek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:-)
UsuńPozdrawiam:-)
Nie rozstaję się z córką na dłużej niż jeden dzień :). Jakoś nieswojo się czuję, gdy jest cicho w domu. Pięknie, wiosennie już u Ciebie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta
Też tak mam, dlatego na razie odsuwam myśl o wyjeździe na ile się da.
UsuńPozdrawiam cieplutko
Mi też trudno rozstawać się z dziećmi i choć są coraz większe to mi wcale nie jest łatwiej.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki u Ciebie :)
Dziękuję pięknie:-) Mam tak samo!!
UsuńPozdrowionka
Moi Rodzice nigdzie nigdy nie wyjeżdżali...taki dom nasz był,domatorski:) a kiedy Mama musiała wyjechać na 2 dni..ojej...smutek do potęgi..A spotkanie po tej wielkiej tęsknocie..!!? Myślałam,że serce ze szczęścia mi wyskoczy:)) ot taka opowiastka przed Twoim wyjazdem:)) A mój dom dziś,właśnie taki domatorski jak przed laty u Rodziców:))) uściski!!
OdpowiedzUsuńU nas też tak samo:-) Dlatego wcale nie palę sie do tego wyjazdu i im bliżej tym coraz ciężej.
UsuńPozdrawiam ciepło
Piękne pastele :) Ja też lubię miętowy kolor. Masz cudowne imbryki. Poduszka idealnie tworzy komplet z kwiecistym imbrykiem. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba
UsuńI ciepło pozdrawiam!!
Dziękuję ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Łyżeczki i talerzyki the best , moje kolory, pozdrawiam Adriana z http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i cieplutko pozdrawiam:-)
UsuńFaktycznie miętowo u Ciebie się zrobiło i od razu jakoś tak wiosennie !!! Śliczna kosmetyczka i piękna poszewka wraz z czajniczkiem !!! Życzę Ci aby podróż się udała i abyś jak najmniej czuła rozłąkę z synkiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję Agatko!! Po takich słowach już mi lepiej:-)
UsuńŚciskam
ko zmian tyle u Ciebie że głowa boli:-) rany ale ja mam zaległości:-P
OdpowiedzUsuńłyżeczki cudne:-)
buziaki
Eeee tam Karolka, zmian nie tak dużo:-)
UsuńBuziaki ślę!!
Z wiosennych kolorów mięta i róż to moje ulubione kolory. Ślicznie
OdpowiedzUsuńMoje też:-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Śliczne pastele, też jej lubię. Przyjemnej podróży!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie
UsuńI ciepło pozdrawiam
Piękny ten miętowy kolorek :)
OdpowiedzUsuńA wyjazd zleci, nie przejmuj się :)
Pozdrawiam cieplutko
Mam nadzieję:-)
UsuńUściski
Mięta miło wpada w oko u Ciebie :) Wyjazd na pewno szybko przeleci, ale dobrze Cię rozumiem...
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńI cieplutko pozdrawiam
Piekna pastelowa porcelana, na takich mietowych talerzykach, każde ciasto bedzie smakować :)))
OdpowiedzUsuńFajny również jest ten pędzel do makijażu.
Pozdrawiam cieplutko
Cieszę sie, że Ci się spodobały:-)
UsuńBuziaki
Sliczne mietowe dodatki i ta porcelana...cudna:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze niedawno mowilam sobie ze jestem domatorka a teraz bez pracy zawodowej żyć nie mogę chociaż to zależy od wielu czynników, acz póki co rozłąki dłuższej niz 9 godzin z córką nie miałam...
Będzie dobrze, nim się obrocisz będziesz w domku;)
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję:-) :-) Juz mi lepiej :-)
UsuńUściski
Uwielbiam takie kolorki:) BARDZO podobają mi sie twoje wiosenne kadry:) Porcelana i łyżeczki mnie zachwyciły:)
OdpowiedzUsuńKochana, życzę ci słonecznego tygodnia, buziaki
Dziękuję Natalko!! Tobie też życzę słoneczka!
UsuńPozdrawiam!
Jak miło oglądać Twoje fotki:) Piękne przedmioty, które przedstawiasz, koją smutki i pozwalają złapać oddech:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle miło!! Dziękuję!!
UsuńI pozdrawiam
Ja też nie lubię wyjeżdżać-okropny ze mnie domator. :-) Cudnie umiliłaś sobie stres, a ja cieszę się, że poszewka w końcu dotarła :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia.
To witaj Kasiu w klubie hi hi:-) Raz jeszcze dziękuje za poszeweczkę:-)
UsuńBuziaki
Też jestem domatorką Kasiu i zanim się gdzieś ruszę to jak to się mówi "muszę się z tym przespać":)Miętowe kadry piękne.
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak samo jak ja:-)
UsuńPozdrowionka
Kosmetyczki są piękne ale ja oniemiałam gdy zobaczyłam łyżeczki!!!U mnie mięta pojawiła się w kuchni latem i skradła mi serce,już planuję miętowo-różowe dekoracje na Wielkanoc i właśnie szukam jakies drobiazgi w tych kolorach.
OdpowiedzUsuńU mnie też jakoś co roku te właśnie kolorki witają wiosnę. Uwielbiam połączenie różu z miętą:-)
UsuńPozdrawiam ciepło
Wszystko jest cudne, ale ciacho i porcelana jest... mmm! Brak słów :) Nie martw się, szybko minie i będziesz znów w domu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie
UsuńI ciepło pozdrawiam
Pastele i mięta jak najbardziej w tym miesiącu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPotwierdzam;-)
UsuńUściski
Piękne te Twoje fotki a kolorki śliczniutkie,że aż się radośniej zrobiło na serduchu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ale miło!!! Dziękuję Kasiu!!
UsuńPozdrowionka
A mnie jakoś mięta nie kręciła. Nie lubiłam i już. Ale, tylko krowa nie zmienia poglądów :) I polubiłam kolor miętowy i wszelkie dodatki miętowe. Talerzyki Twoje są piękne. Groszki lubię bardzo :))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Ja też lubię groszki Madziu, są urocze:-)
UsuńBuziaki
Uwielbiam wszystko co miętowe :)) Miłego wieczoru domatorko nasza :)
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-) Dziękuję
UsuńBuziaki ślę
Idealnie kobiece dodatki:) W tych uroczych imbryczkach po prostu się zakochałam:)
OdpowiedzUsuńSłodkie są, prawda? Też je lubię:-)
UsuńPozdrawiam ciepło
Śliczne te mięty :)
OdpowiedzUsuńKasiu, co do wyjazdów, jestem taka sama. Też raczej mnie ciągnie do domu. Z synkiem raz na dłużej się rozstaliśmy (M wpadł na pomysł urlopu bez dzieci) i odchorowaliśmy to wszyscy. Nigdy więcej! Na urlop bez dzieci będę jeździć wtedy, kiedy one tak zadecydują. Ale czasami nie ma wyjścia
Ściskam :))) s.
Ja niestety nie mam wyjścia, i pewnie zbankrutujemy na telefonach. Czekam już na ten czas "po" wyjeździe.
UsuńBuziaczki
Ja uwielbiam mięte! Ostatnio zdecydowanie oszalałam na punkcie tego koloru, mnóstwo go w moim domu:) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam:-) Poprawia mi humor:-)
UsuńPozdrowionka
Lubię tu zaglądać bo zawsze jakieś śliczności wypatrzę :) Ja też mam "domowy" charakter :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie
UsuńI ciepło pozdrawiam
Witaj, trafiłam do Ciebie zupełnie przez przypadek i od razu się zachwyciłam. Już wiem, że na pewno będę zaglądała częściej :)
OdpowiedzUsuńKosmetyczki rzeczywiście są zachwycające, sama bym się pokusiła. Porcelanę też masz piękną, ten niebieski jest przepiękny z poduszką do kompletu. Pięknie! :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Magda
Bardzo mi miło słyszeć takie słowa:-)
UsuńDziękuję, zapraszam ciepło pozdrawiam
Witaj! Fajny estetyczny blog. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję!
UsuńPozdrawiam
cudna filiżanka i talerzyk na ciasto mnie zachwyciły:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że i Tobie przypadły do gustu!
UsuńPozdrawiam ciepło
Piękne kolorki u Ciebie.
OdpowiedzUsuńJa też wolę siedzieć w domu choć zawsze na wyjazdach służbowych potem jest fajnie:) Taki jeden wyjazd przeciągnął mi się właśnie 4 rok:)
Hi hi, szkoda, ze mój wyjazd nie był do Włoch:-)
UsuńPozdrowionka
Super, sama uwielbiam pastelowe kolory są takie radosne :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas :)
Dokładnie tak!
UsuńPozdrawiam