...bo tak wyszło, bo nie zawsze da się wszystko zaplanować.
A plany i nerwy były, bo nasz Synek poszedł w ubiegłym tygodniu pierwszy raz do przedszkola. I choć wszystko poszło gładko, bez łez i smutku, to niestety - mojego M. i mnie rozłożyła totalna infekcja. Tylko Mały jako tako się trzyma (odpukać!!). Oczywiście wiedzieliśmy, że tak może być, ale żeby tak od samego początku?
No i niestety z wieloma rzeczami nie nadążam, nie ogarniam, mało mnie na Waszych blogach, ale obiecuje poprawę:-)
Dzisiaj u mnie kilka letnio-jesiennych kadrów. I taki trochę misz-masz, jak przystało na ostatnie dni. Przynajmniej udało mi się kilka razy wywalczyć swoje 15 minut na herbatę z gazetką.
A za oknem jak na złość piękne słońce:-)
Pozdrawiam Was ciepło
Katarzyna
Ja to chyba w ogóle zostane ostrą przeciwniczką jakiegokolwiek planowania - u mnie każdy plan, chocby najmniejszy jest zawsze w pakiecie z gwarancja niezrealizowania :-) trzeba żyć dniem codziennym i cieszyć się z drobnostek, które nam przynosi :-) np herbatkę z lekturą ulubionego czasopisma:-) buziaki!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Madziu!
UsuńPozdrawiam ciepło!!
Ja jako domowa planistka zawsze stresem reaguję na zmianę planów. Zdrowia i dobrego samopoczucia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak trochę mam:-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Nie martw się Moja Droga :))) Chyba u wszystkich te początki przedszkolne szkolne są trudne, a do tego infekcja..., no cóż, borykam się z tym samym, jedna córka w trzeciej gimnazjum więc rok trudny, bo co dalej...?, druga pierwsza klasa i też jedna wielka niewiadoma, a ja podobnie jak Ty infekcją zostałam obdarzona:(
OdpowiedzUsuńAle za to zdjęcia u Ciebie jak zwykle nastrojowe i piękne:)))
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Oj to witaj w klubie zakatarzonych! Zdrowia Ci życzę:-) I bardzo dziękuję za miłe słowa. Trzymam kciuki za córcie.
UsuńUściski
Pierwsze koty za płoty z przeczkolem, trzeba się z tego cieszyć :)))
OdpowiedzUsuńPiekne kadry z mieszkania, tak bardzo przytulnie i gościnnie:)
Przyjemnego popołudnia życz.e
Dziękuję ślicznie!! A z przedszkolem to sama byłam w szoku, że nasz maluch tak szybko się zaaklimatyzował.
UsuńPozdrawiam!
Zdrówka życzę, fajne ujęcia. Bużka
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
UsuńI ciepło pozdrawiam
Mnóstwo zdrowka i sił życzę:) zdjęcia miło się obejrzało;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dzięki Justynko!!
UsuńPozdrowionka
Życze dużo zdrówka i więcej chwil z gazetką i herbtką w tak pięknych okolicznościach:)
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie
UsuńI ciepło pozdrawiam
Kochani przede wszystkim dużo zdrówka życzę:) A zdjęcia śliczne, piękny dzbanuszek i kwiatki piękne!!! Bardzo lubię do Ciebie kochana zaglądać!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
O rany jak się cieszę z Twoich słów, miód na serce:-) Dziękuję!!
UsuńBuziaki
Oj tak Kochana, to pójście dzieciaczka pierwszy raz do przedszkola to niezły stres dla rodziców... U nas maluch na razie w kratkę chodzi...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Was! Śliczne domowe migawki :) Dobrze, że znajdzie się czas na chwilę dla siebie :)
To prawda, stres ogromny, dobrze, ze już za nami! Nasz też trochę w kratkę chodził, ale u niego infekcja zakończyła się tylko na katarze, więc jest ok.:-)
UsuńPozdrawiam ciepło
Dużo zdrówka i okazji do tak pięknie podanej herbaty
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!!!
UsuńPozdrowionka!
Spodziewałabym się raczej wirusiska u Przedszkolaka:)) sama z obawą odbieram mego pierwszo-przedszkolaka od tygodnia:)) dużo zdrowia!:)
OdpowiedzUsuńMy też tak myśleliśmy!! A u Synka wszystko skończyło się na katarze, za to my rozłożeni na maksa. Trzymam kciuki za Twojego Przedszkolaka!!
UsuńUściski
Szybkiego powrotu do zdrowia, ale póki co "bezstresu" i małych radości dla całej rodzinki. Mój, teraz już dorosły syn, w przedszkolu był 2 na 2 - dwa tygodnie chory, dwa obecny i tak przez cztery lata. Skończyło się przedszkole, skończyły się i choroby.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się cieplutko
Dziękuję za miłe słowa!!
UsuńStrasznie się obawiam tych wszystkich infekcji, ale podobno jak nie teraz to dosięgną nas i tak w szkole. Ech, przeżyć trzeba po prostu!
Pozdrawiam ciepło
No dokładnie, u mnie przez to przedszkole też totalna wariacja. Już nawet mieszkanie ogarniam po nocy, a jak się rano budzę to mam wrażenie, że i tak jest bałagan. Ten mój pedantyzm teraz wychodzi jak nie ma tyle czasu na sprzątanie :)) uściski! ;))
OdpowiedzUsuńAdka, jakbym o sobie czytała!!! Ja też z tych perfekcyjnych. Dom pucuję do pierwszej w nocy, a i tak jak wstaję rano to w kuchni już zdążą nabałaganić:-)
UsuńBuziaki
Cudowne, klimatyczne domowe fotki :) Masz bardzo ładny miętowy imbryk :) Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia dla Twojej rodzinki :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!!!
UsuńPozdrawiam!
Nieprzewidywalnosc zdarzen to domena zycia z drugiej strony jakie ono byloby gdyby nasze plany zawsze wychodzily?Przesylam duzo dobrej energii na trudne pierwsze p-szkolne doswiadczenia,dla nas to duza zmiana ale dla maluszka jeszcze wieksza.Pozdrowienia.Kamila z www.mywhiteloft.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTakie prawdziwe słowa - bo przecież w sumie ta nieprzewidywalność też niesie ze sobą wiele radości i niespodzianek. A co do stresu przedszkolnego i zmian to fakt-ogromne i dla nas i dla maluszka!!
UsuńDziękuję ślicznie za życzenia.
Pozdrawiam
Kasiu zdrówka dla Was dużo zdrówka! U mnie też szaleństwo w zeszłym tygodniu był pierwszy dzień w szkole a dziś pierwszy w przedszkolu kiedy moje dzieci tak urosły.Zajrzałam do Ciebie po odrobinę spokoju i harmonii i jak zawsze nie zawiodłam się jest cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziękuję Moniczko z miłe słowa!! Widzę, że się już zaaklimatyzowałaś? dzieciaczki szybko rosną i szybko się wszystkiego uczą. Będzie super! Trzymam kciuki!
UsuńBuziaki
Śliczne migawki kochana. Synek bohater :)) Ja jestem wychowawcą w przedszkolu właśnie.... i płaczących kociaków mi nie brakuje...
OdpowiedzUsuń:)
Zdrówka dla M!
Ps. Zapraszam do mnie na wyjatkowe Jesienne Candy :)
Pozdrawiam!
Ale masz wdzięczną i zarazem trudną ogromnie pracę:-) Ale grupa takich płaczących maluszków to dopiero musi być wyzwanie! Podziwiam! Ja by pewnie bezradnie rozłożyła ręce!!
UsuńBuziaki
P.S. Piękne candy u Ciebie
jak pysznie u Ciebie w sam raz na chłodne wieczory!
OdpowiedzUsuńzdrówka!!
Dziękuję ślicznie!!
UsuńUściski
Dziękuję ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńI cieplutko pozdrawiam
Zdrówka i jeszcze raz zdrówka:-) Proponuję pić syrop z malin oraz wodę z miodem i cytryną - najlepsze na wirusy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję ślicznie!! Naturalne metody są faktycznie najlepsze:-)
UsuńI cieplutko pozdrawiam
Kasieńko z takiego czajniczka herbatki nie odmówię a i ciastka lubię;-)
OdpowiedzUsuńFoty piękne jak zawsze dużo zdrówka i będziemy w kontakcie @;-)
pzdr
Dzięki Karolka!!
UsuńBuziaki
Czasem tak jest, że trzeba...koniecznie się lecz, bo zdrowie najważniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!!!
UsuńPozdrowionka
Cieszę się, że Waszemu Szkrabowi przedszkole się spodobało. A martwiłaś się rok temu, jak to będzie. I proszę, poszło gładko :) Planowanie daje poczucie bezpieczeństwa, ale w naszej w ogóle rodzinie nie ma racji bytu. Jeśli cokolwiek zaplanujemy i zaczynamy omawiać szczegóły, to natychmiast wszystko zaczyna się sypać. Cóż poradzić, takie życie :) Życzę Wam dużo zdrówka, bo to najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Oj faktycznie pisałam rok temu o przedszkolu, jak ten czas leci....nie do uwierzenia!
UsuńŚciskam
Jak to mówią: "człowiek planuje, Pan Bóg krzyżuje". Głowa do góry, wszystko wróci do normy i znów będzie ok! Życzę dużo zdrówka, odpoczywajcie i kurujcie się. Piękne fotki:) Najbardziej spodobał mi się dzbanek:) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!! Infekcja trzyma, ale się nie dajemy!!
UsuńPozdrawiam cieplutko
Przepiękne kadry z domu - uwielbiam oglądać takie zdjęcia! Życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu do formy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie
UsuńI ciepło pozdrawiam!!
Przepiękne zdjęcia, bardzo podoba mi się klepsydra :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
UsuńPozdrowionka
kochana to dużo zdrówka dla Was! :)
OdpowiedzUsuńa mnie za rok czeka "witaj przedszkole" ;)
Dziękuję!!
UsuńI ciepło pozdrawiam
Każda nowa "sprawa" w życiu naszych pociech bardzo nas stresuje ale uwierz,że dzieciaki mają to do siebie,że szybko się klimatyzują i przystosowują do nowej sytuacji :) My dorośli możemy im tego tylko pozazdrościć. Co do niewyrabiania się,to mam wrażenie,że świat jakoś tak gwałtownie przyspieszył...zwariował...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ja też mam takie wrażenie, że doba się skurczyła:-)
UsuńBuziaki
Tak, wszystkiego zaplanowac sie nie da, niestety, dlatego kazda wolna chwile trzeba lapac, by choc troche odetchnac...:)
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka!
Dokładnie tak Aga!
UsuńPozdrawiam!!
Nie wiem Kasiu, czy Cię to pocieszy, ale u mnie jest tak samo :D. Córcia poszła do przedszkola, zupełnie bez stresu, biegnie tam z przyjemnością, tylko niestety od 1-go września już drugi raz w domu. Na szczęście jakieś lekkie infekcje, ale za to ja w nowej pracy i po tych nieprzespanych nocach ledwo żyję :D. Nic mnie tak fizycznie nie rozkłada jak niewyspanie.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Was wszystkich, mam nadzieję, że Maluszka ominie :). Pozdrawiam cieplutko :)
(zdjęcia cudowne!)
Dziękuję ślicznie za miłe słowa Moniczko i trzymam kciuki za waszą Kruszynkę:-) Fajnie, że też gładko poszło z zaaklimatyzowaniem się w przedszkolu!
UsuńBuziaki
Czasem droga Kasiu musimy zwolnic, aby złapać oddech i dystans. U mnie też jakoś tak leniwiej i w głowie i w życiu :))) szycie odeszło lekko na dalszy plan, są inne priorytety i inne plany :) Ale tego chyba nam potrzeba co jakiś czas. Aby nie rzec nawet, że płodozmian ;)
OdpowiedzUsuńDzbanek do herbaty jest przeuroczy :), a zdjęcia jak zwykle pierwsza klasa Kochana. Ściskam Ania
Dzięki Aniu za miłe słowa:-) :-)
UsuńPozdrawiam ciepło
u nas poprzedni tydzień minął pod znakiem jelitówki :) nie omineła ona nikogo z naszej czwórki :)
OdpowiedzUsuńa jesli chodzi o chwile relaksu to uwzam ze nie da się bez nich prawidłowo funkcjonowac :)
Oj to u Ciebie też nie było za ciekawie! Zdrówka życzę:-)
UsuńPozdrawiam!!
Wiem Kasiu co przeżywasz ... Będzie dobrze. Witaminki pomogą :))) s.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwuś, trochę już lepiej u nas:-)
UsuńBuziaki
Życzę duuuuużo zdrówka :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie!!
UsuńPozdrowionka
Jak tu ładnie! Mam nadzieję Kasiu, że już lepiej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko-D.
Już trochę lepiej, choć przyznam, że dawno nie pamiętam u nas tak długo ciągnącej się choroby!
UsuńBuziaki:-)
Piękne kadry, mam nadzieję że już ze zdrówkiem lepiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję już troszkę lepiej, wychodzimy na prostą:-)
UsuńŚciskam